- Na początek wybierz farby akrylowe. Nie są tak trudne jak olejne, a dają więcej satysfakcji niż plakatowe. Poza tym są bardzo soczyste, mięsiste i sama ich faktura napędza do twórczego wysiłku. Ponadto: łatwo się rozrabiają i szybko schną. Do tego łatwo oczyszcza się z nich pędzle.
- Nie możesz znaleźć tematu i zaczynasz powątpiewać w swą artystyczną duszę? Każdego to spotyka. Bez obaw, odpal komputer, przeglądaj grafikę pod przypadkowymi hasłami, zajrzyj na Pinterest, Instagram – gdziekolwiek. Szukanie inspiracji to nie grzech.
- Wybierz pędzel syntetyczny – ze względu na Twoje początki i ze względu na specyfikę farb akrylowych. Gładko rozprowadza farbę i redukuje ryzyko zgubienia włosia (zdarza się częściej w przypadku pędzli naturalnych). Nie odkształca się, zachowując sprężystość i elastyczność. Względy etyczne też są ważne!
- Karton, blok, a może brystol? Zapomnij o papierze, masz już jakieś doświadczenie w tej materii (jak każdy). Pierwsze koty za płoty, czas na płótno. Na początek kup gotowe do malowania, ale gruntowania należy się nauczyć. Śledź tutoriale, rozmawiaj z obsługą w sklepach artystycznych – wszystko przed tobą.
- Malowanie to szlachetna i wdzięczna, ale brudna robota. Przygotuj ubrania, w których już nie zadasz szyku, i którym nic nie zaszkodzi. I pamiętaj, by były wygodne. Zabezpiecz wnętrze, by nie pochlapać ścian i mebli, używając folii malarskiej. Jeśli masz taką możliwość, maluj w pracowni.
- Warto zainwestować w paletę, tworzenie autorskich kolorów to fun i element autorskiego stylu. Palety nie używamy w pracy z farbami, które wymagają dużo wody (akwarele, gwasze), bo będą z niej spływać. Stosujemy ją w przypadkach farb ciężkich (oleje, akryle, tempery, plakatówki).
- Intuicyjne mieszanie kolorów ma sens, ale warto sięgnąć po teorię i tzw. koło barw. Dzięki niemu dowiesz się, że kolory podstawowe są tak naprawdę banalne i że cała frajda zaczyna się z własnoręcznie pomieszanymi kolorami. Uzyskanie zieleni, fioletu albo pastelowych tonów otwiera całkiem nowe obszary.
- Pędzle należy czyścić, ale tylko z zalegającej farby. Nie liczmy na to, że włosie używanego pędzla wróci do swego wyjściowego kolor. Nie wróci i w niczym to nie przeszkadza. Na rynku są specjalne mydełka do mycia pędzli, ale zwykły płyn do mycia naczyń też zdaje egzamin. Do cięższych zabrudzeń używamy terpentyny.
- Używaj kilku różnych pędzli. Dzięki temu malowanie będzie przyjemnością, a sama praca zyska głębi poprzez zróżnicowanie faktury. Najlepiej mieć 2-3 większe pędzle do pokrywania większych fragmentów oraz 3-4 średnie i małe pędzle do mniejszych powierzchni i tworzenia detali.
- Rejestruj swoje prace, kompletuj portfolio, które możesz publikować w mediach społecznościowych. Wejdziesz dzięki temu w krąg takich jak ty twórców, a to zaowocuje wymianą myśli, cennych wskazówek i pewnością siebie. Sporządzaj notatki do swoich prac, zapisuj rozwiązania, które zastosowałeś i które będziesz mógł wykorzystać w późniejszej twórczości.