Popularny Cool Gang ożywia się w okolicach Prima Aprilis, kiedy to poczucie humoru i tradycja każą sobie płatać niewinne figle. Ze szczególnym uwzględnieniem słowa „niewinne”.
Cool Gang to zestaw wymazywalnych długopisów, wyobrażający grupę przyjaciół, z których każdy jest wyjątkowym indywidualistą, nie na tyle jednak, by nie tworzyć wspólnej historii. Historii omyłek, komedii charakterów – cokolwiek młodociany użytkownik Cool Gangu sobie wykoncypuje. W każdej paczce przyjaciół znajdzie się Dreamer (rozmarzony i odklejony), Freak (nieco szalony), Master (lider), Kitty (księżniczka z natury) itd. Przystawalność wymyślonych charakterów do rzeczywistości potwierdzi każda nieletnia pociecha. I to właśnie z wiarygodności gangowych postaci wynika popularność długopisów Cool Gang, przybierająca na sile w okolicach 1 kwietnia.
Długopisy Cool Gang posiadają bardzo produktywną właściwość – otóż tusz, który są wypełnione, bardzo łatwo znika (wymazuje się bez śladu), co prowadzić może do zabawnych zdarzeń, bez których szkoła byłaby nie do zniesienia. W Prima Aprilis Cool Gang może sobie pozwolić na więcej, zwłaszcza w porozumieniu z cool nauczycielem. W Prima Aprilis mogą zatem pojawić się nadmiarowe piątki w dzienniku, dyktanda przeczące zasadom ortografii, znikające ze ściąg treści, absurdalne tematy lekcji wpisywane w zeszycie, niewinne komentarze w ocenach wypracowań – a więc również forma nauki, ale nieco „na wspak”. Zabawa to niewinna, bo jej efekty można skorygować, przywrócić ortografii należne jej miejsce, nadmiarowe piątki wymazać, a tematy lekcji zapisać w duchu realizmu pedagogicznego. Warto pamiętać, by nie przekroczyć umownej granicy dobrego smaku, a psikus cieszył – dlatego warto wtajemniczyć w arkana zabawy nauczyciela, który w mądry sposób będzie kontrolował sytuację.
Zabawne skuwki Cool Gangu to pomysł na niewinne kawały, ale również edukacyjny patent na rozwijanie wyobraźni, talentu narracyjnego, trenowanie opisu i charakterystyki postaci. Jeśli wziąć pod lupę wspomnienia Makuszyńskiego (tego od „Koziołka Matołka”, a zwłaszcza „Bezgrzesznych lat”), to utwierdzimy się w przekonaniu, że to właśnie w szkolnych perypetiach hartują się przyszłe pisarskie kariery. A kariera pisarska, w przeciwieństwie do kariery programisty komputerowego lub komornika sądowego, jest cool.